#47

A jednak płonny stał się trud 
Z nadziei robić sobie tarczę,
Z wielkiej wiary kirys tłuc,
Samotną szarżą iść w zaparte.
Słabości cnotę gną do ziemi,
A nieśmiertelnych nie ma cnót,
Tak samo żal i brak nadziei
Ołowiem stał się słabych nóg,
Lecz jestem człowiek, z Boga twór,
Bez kończyn pełznę resztką sił,
A gdy ich braknie będzie wola,
Pragnienie życia, nowy bóg.







Ten negatyw wyszedł całkiem znośnie. Jestem zadowolony. Szkoda, że to już ostatnie takie dni. Przyjemnie czyta się teraz na balkonie grzejąc się w słońcu. Przyjemnie się czyta i wypija niezliczone ilości przeróżnych herbat. Niech czas przestanie płynąć, albo przeskoczy kilka miesięcy, żebym miał już wszystko za sobą. Na powrót spodobało mi się normalne życie i coraz bardziej się podoba.

Jeden komentarz do “#47

  1. Piękny wiersz! Super zdjęcie!

Odpowiedz

Obserwatorzy

Etykiety

2009 (1) 2011 (26) 2012 (9) 35mm (5) 6x4.5 (2) 6x6 (25) bw400cn (1) Chasyd (3) d70s (8) dworki (2) ektar (2) f60 (11) foma (1) fp4 (2) fuji 160ns (2) hp5+ (2) kiev88 (9) lubitel (8) lucky (3) mobile (4) neopan (2) pan400 (2) paulina (8) petri (11) pinhole (2) portra (6) psix (12) rollei (3) rossmann (7) smena (6) szpital (7) trix (10)

Archiwum

Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.